Zapiski z wypraw po Polsce i Świecie...

Olszynki: ścieżka przyrodnicza, Niwka

/w opracowaniu/

Ponowna wyprawa w pobliże ścieżki przyrodniczej Olszynki. Ale tym razem z zamiarem przejścia jej w całości. Początek był jednak inny niż zaplanowaliśmy. Zakładaliśmy początkowo dłuższy pobyt w dwupoziomowej wieży obserwacyjnej przy skrzyżowaniu Kamieńskiej i Żóltej Drogi, ale akurat trwało wycinanie chaszczy. Dlatego postanowiliśmy przejść najpierw ścieżkę.
I mimo, że na niej bylśmy, wróciliśmy do jej początku w lasku jesionowo-olszowym. Jeżyny po obu stronach drogi. Mmmm…, mozna było jeśc całymi garściami. Jeszcze tydzień i będą obłednie słodkie. Przy wejsciu, na mostku, dwa dni wcześniej Mateusz sfotografował jaszczurkę żyworodną. Ścieżka prowadziła dalej przez podmokły grąd i wiodła przez wąski pomost na palach.
Kiedy wychodzilismy z lasu zobaczyliśmy odnogę w prawo, również bedącą pomostem. Prowadził on nad torfowiskiem, a na jego końcu znaleźliśmy nie zaznaczona na mapach czatownię! O tyle zaskakującą, że pływała na wodzie! Pomost kończył się, a dostęp do czatowni był umozliwiony przez coś w rodzaju ruchomego pomostu na plastikowych pontonach. Rewelacja! Świetnie pomyslane: połaczenie pomostu z częscią pomostową miało formę zawiasu, a więc elastyczne – dostosowane do zmieniających się stanów wody.
Z czatowni fantastyczny widok na zalaną i obrosłą już tatarakiem torfiankę. Na środku trzy nurkujące perkozki.

Tatarak

Bylina pochodzaca z Indii. Nasza nazwa pochodzi od Tatarów, którzy rzekomo przywlekli tę rosline do Europy. Zawiera duże ilosci olejku tatarakowego i dzieki temu ładnie pachnie. Jest uzywany w przemyśle kosmetycznym (szampony do włosów, płukanki do jamy ustnej) i spożywczym (likiery). W medycynie ludowej uzywany jako srodek uspokajający.

Ścieżka przyrodnicza prowadziła dalej na łakę, koszoną przez pracowników Parku kosiarką na traktorze. Mieliśmy okazję zobaczyć startującego „sprzed naszego nosa” błotniaka lub kanię. Wzniósł się błyskawicznie z wierzby na jakieś 100-150 m w górę. Fantastyczny widok, ale aparat w futerale…

W drodze do wieży obserwacyjnej w górze obserwowalismy dwa szybujące błotniaki (kania). Skąd się wziął drugi ? Trzeba było uważać…

Na wiezy obserwowalismy gniazdujące tu jaskólki.

Pod koniec dnia marsz w kierunku Warty do miejsca zwanego Niwką. Tu ponoć była kiedyś przeprawa promowa – co potwierdza szpaler drzew na południowym (lewym) brzegu, oraz gospoda dla podrózujacych parowcami pływajacymi po rzece.

Melioracje i kolonizacja za Fryderyka Wielkiego

W latach 1767 1782 trwały intensywne zaiedlenia ujścia Warty. Ich inicjatorem był Fryderyk Wielki, a planistą F.B. Brenknhoff. Lokowani tu osadnicy – nazywani Oleandrami – otrzymywali szeroką pomocL drewno do budowy, zwolnienia z podatków, zwolnienie ze słuzby wojskowej dla osadników i ich dzieci. W zamian mieli prowadzić dalsze prace meliorayjne, polegające na naprawie wałów przeciwpowodziowych, karczowaniu drzew, prowadzeniu gospodarki łąkowo-patwiskowej. Mimo to chłopi prosili Fryderyka o pozwolenie emigracji do Ameryki, co spotkało się z kategoryczną odmową. Ale powstającym wsiom nadawano wymowne nazy: New York, Yorkstown.
Ponowne melioracje przeprowadzonao w latach 60-tych XXw. W tym też czasie powstały tu betonowe mostki i betonowe miejsca, gdzie składano kiszonkę. Tereny te uprawiano w ramach Państwowych Gospodarstw Rolnych. Po ich upadku na polach i w rowach wytworzyły się szuwary turzycowe i trzcinowiska.

W miejscu zwanym Niwką Mateusz uchwycił dwa łabędzie z młodym. Na pobliskich wierzbach widać podcinke wykonaną przez bobry!.
Po krótkim odpoczynku powrót tą samą drogą do wiezy obserwacyjnej, znów jaskółki i do Kamienia Małego, na pociąg.