Zapiski z wypraw po Polsce i Świecie...

Olszynki: ostatni dzień

Ostatniego dnia krążyliśmy między wieżą obserwacyjną a czatownią na torfiance przy ścieżce przyrodniczej Olszynki.

Tym razem była szansa przyjrzenia się florze.
Wrażenie dżungli potęgowały pnącza chmielu zwyczajnego.

Chmiel zwyczajny

To wieloletnie pnącze. Na łodygach i spodniej stronie liści posiada haczykowate wyrostki, dlatego jest szorstki w dotyku. Ususzone szyszki chmielu wykorzystuje się do aromatyzowania piwa, a wywar z nich dodany do zaczynu chlebowego powoduje rośnięcie ciasta bez dodatku drożdży.
Chmiej wykorzystuje się w przemyśle kosmetycznym, wchodzi też w skład popularnych środków uspokajających.
W Polsce chmiel uprawiany jest od IX w.

Kamieńska Grobla jest bogata w jeżyny, a dokładnie w jeżynę popielicę… Mmmm.. Najpierw delektowaliśmy się nimi pojedynczo – jagoda po jagodzie, by w końcu zbierać je garściami. Pełne usta jeżyn! Oszołamiające! Ciekawe, że barwnik na dłoniach z czasem znika. Wchłania go skóra?

Jeżyna popielica

Nazywane są także ożynami albo czarnymi malinami, jednak ich pędy są bardziej gęste i krzaczaste niż u malin i tworzą bardzo zwarte skupiska, utrudniające wzrost innym roślinom. Rosną w lasach i w zaroślach, najczęściej w nasłonecznionych miejscach.
mają wysoką zawartość witaminy E i C. Odwar z ich liści ma zastosowanie jako lek wzmacniający przy przeziębieniach i grypie. Ponadto sok jeżynowy, ze względu na wysokie stężenie barwników, jest wykorzystywany jako środek poprawiający koloryt produktów spożywczych oraz do barwienia tkanin na kolor fioletowy.
Popeilica – wśród innych jeżyn – wyróznia sie m.in. tym, iż jej owoc ma mniej jagód, o jasnofioletowoszarej barwie.
W medycynie ludowej liście wykorzystuje się jako środek ściągający i przeciwbiegunkowy. Suszone owoce wykorzystuje się podobnie jak owoce maliny w stanach podgorączkowych.

Oczywiście nie zabrakło też zwierząt. Absolutną nowością w kolekcji fotografii Mateusza był trznadel, który przywitał nas na ścieżce, tuż po wysiadce z pociągu.
Potem, na zalanej torfiance oglądaliśmy perkozki – te co ostatnio – i łyski.
A w wieży obserwacyjnej nagrywaliśmy dokarmianie małych jaskółek w ich gnieździe. Co ciekawe rodzice wpychają im do szerokiego źółtgo gardziołka taaakie ważki i to ze skrzydełkami.

Mateusz jednak nie podzielał do końca fascynacji jeżynami i pierwszy zameldował się na stacyjce w Kamienu Małym.