I przybyliśmy! Pierwsze godziny u podnóża Bieszczad w Polańczyku spędziliśmy na spacerze po ul. Zdrojowej, po tzw. Cyplu Dział, którego nazwa ostała się od nazw wzgórza sprzed zalania.
Wyspa Mała – Zalew Soliński
Przy szczycie Działu (463 m n.p.m.) zeszliśmy wschodnim zboczem do niewielkiej zatoczki, w której można wynająć kajaki i duży rower wodny (20 zł/h). Oliwia zaliczyła pierwsze „moczenie” nóg. Ze zbocza Działu piękna panorama Zalewu Solińskiego z Wyspą Małą w centrum.
Zatoczka nie ma nazwy – nazywamy ją Zatoką Oliwii.
Zapora w Solinie – widok z Cypla Dział
Po powrocie na Dział idziemy na koniec Cypla i podziwiamy panoramę zapory. Co ciekawe, tuż przy Cyplu pod wodą ostały się resztki cmentarza dawnej Soliny ponieważ nie przeprowadzono ekshumacji (nieco na wschód od osi Zapora-Cypel). Zdarza się, że podczas niskich stanów wody odnajdowane są resztki nagrobków i wyposażenie pochówków.
Pierwsze szaleństwo: pleciony warkoczyk dla Oliwi i „przejażdżka” wozem strażackim dla Mieszka.
Polańczyk, ul. Zdrojowa w sezonie urlopowym
Na koniec jeszcze widoczek ul. Zdrojowej i sposoby unikania płacenia za parking. Typowy Brytyjczyk parkuje na chodniku i pasie zieleni. Chyba dobrze, że nie chcą mieć już nic wspólnego z Europą. Z wzajemnością! Nawet, jak to jest nasz Brytyjczyk.
Marek
Poprzedni
Koszalin: hala widowiskowo-sportowa
Następny
Jezioro Solińskie i Polańczyk: rejs, cmentarz i … pożar
Najnowsze komentarze